Wczoraj wieczorem czułam się podle. Mąż zabrał Małego na wyczekiwaną od dawna wizytę u renomowanego laryngologa. Miałam nadzieję, że zmiana diety i te wszystkie zabiegi oraz kuracje, które zastosowaliśmy w ostatnich miesiącach, zmniejszą trzeci migdał Małego tak, że operacja będzie niepotrzebna. Fiberoskopia wykazała jednak, że trzeci migdał nadal zajmuje 75% światła gardzieli, a dodatkowo migdałki…Continue reading Warto odpuścić dziecku
Kategoria: historie z życia
Łagodność dla rodzica
Facebook przypomniał mi dziś bardzo poruszającą rozmowę z Dużym sprzed dwóch lat. Mój pierworodny właśnie skończył cztery lata, a Mały miał rok i osiem miesięcy i był jak tajfun, który sieje na swojej drodze spustoszenie. Mijający wówczas rok był najtrudniejszym okresem mojego macierzyństwa, trudniejszym nawet niż pierwsze jego miesiące, kiedy tkwiłam sama w czterech ścianach z wymagającym…Continue reading Łagodność dla rodzica
Self-reg, część 5: Każde dziecko jest cudem
Dzisiejszy wpis powstał pod wpływem emocji i dotyczy podejścia niektórych wychowawców przedszkolnych i szkolnych do tzw. trudnych dzieci. Miałam dziś pracować nad kolejnym postem stricte o self-reg, ale usłyszałam historię synka znajomej, która wzburzyła mnie tak, że nie potrafię myśleć o niczym innym. Wyobraźcie sobie chłopczyka. Ma trzy lata, jest hiperwrażliwy, ma zaburzenia integracji sensorycznej i…Continue reading Self-reg, część 5: Każde dziecko jest cudem
Głęboka woda czy brodzik?
Dziś o godzinie 19 zostawiłam Dużego w przedszkolu, gdzie spędzi wraz z całą swoją grupą pełną przygód noc. Od kilku tygodni mówił o tej nocy z ogromnym entuzjazmem i nie mógł się jej doczekać. W przedszkolu odebrał ode mnie torbę ze swoim kocem, poduszką, piżamą i latarką, przytulił mnie nieuważnie na pożegnanie, po czym dołączył do kolegów,…Continue reading Głęboka woda czy brodzik?
Hajnid mnie docenił!
Dziś Duży rozłożył mnie na łopatki swoją nad wiek dojrzałą oceną sytuacji sprzed kilku lat. Pisałam niedawno, że mój niespełna sześcioletni pierworodny był tzw. high need baby i że nadal jest wymagający. Coraz częściej zastanawiam się, czy aby na pewno nadal taki jest. Nie mam natomiast wątpliwości co do tego, że jest pod wieloma względami…Continue reading Hajnid mnie docenił!
Chcę być pierwszy!
Dziś rano w naszej łazience rozegrał się łzawy dramat. Nic to dziwnego ani rzadkiego, zważywszy, że Mały ma trzy lata. Piszę o tej konkretnej scenie dlatego, że miała wzruszający happy end i stanowi przykład tego, że za czymś trudnym może kryć się coś pięknego. Poszło o pierwszeństwo przy myciu zębów, o które Duży i Mały…Continue reading Chcę być pierwszy!
Zrzucanie zbędnego balastu
Jest to pierwszy z serii postów dotyczących tego, co mi dało bycie mamą. Ostatnio wiele się mówi o tym, co macierzyństwo zabiera aktywnym współczesnym kobietom. Przede wszystkim wskazuje się na ograniczone możliwości awansu zawodowego i zmniejszenie zakresu szeroko rozumianej wolności. Matka małego dziecka zazwyczaj nie może spontanicznie wyjechać z partnerem na romantyczny weekend do Paryża, nie…Continue reading Zrzucanie zbędnego balastu
Pracoholiczka, która wstąpiła do mamafii
Właściwie nigdy nie lubiłam dzieci. Nadal za nimi nie przepadam, wyjąwszy moje własne (choć ich też miewam dość) oraz garstkę dzieci należących do rodziny i wąskiego grona przyjaciół. W zamierzchłych bezdzietnych czasach lubiłam swoje życie wypełnione pracą, nauką czterech języków obcych, książkami, podróżami i spotkaniami z przyjaciółmi. Byłam piekielnie ambitna, pracowałam na dwóch etatach i chciałam być…Continue reading Pracoholiczka, która wstąpiła do mamafii