Self-reg, część 6: Jestem spokojny i jestem tylko z tobą

Dziś opowiem o tym, jak zaczęła się przygoda Dużego z self-reg. Już od jakiegoś czasu starałam się regulować sama siebie (o przykładowej sytuacji opowiedziałam tu), ale nie miałam pojęcia, jak to zrobić w odniesieniu do dzieci, zwłaszcza Dużego, który ma z tym spory problem. Nie wiedziałam, jak rozpocząć rozmowę o stresie i samoregulacji – co…Continue reading Self-reg, część 6: Jestem spokojny i jestem tylko z tobą

Self-reg, część 5: Każde dziecko jest cudem

Dzisiejszy wpis powstał pod wpływem emocji i dotyczy podejścia niektórych wychowawców przedszkolnych i szkolnych do tzw. trudnych dzieci. Miałam dziś pracować nad kolejnym postem stricte o self-reg, ale usłyszałam historię synka znajomej, która wzburzyła mnie tak, że nie potrafię myśleć o niczym innym. Wyobraźcie sobie chłopczyka. Ma trzy lata, jest hiperwrażliwy, ma zaburzenia integracji sensorycznej i…Continue reading Self-reg, część 5: Każde dziecko jest cudem

Self-reg, część 4: Jak kształtujemy mózgi naszych dzieci

W moim czwartym poście na temat self-reg opowiem o tym, dlaczego ta metoda stanowi naukowe podwaliny rodzicielstwa bliskości. Ponownie podkreślam, że nie jestem psychologiem, neurobiologiem czy lekarzem, jeśli więc specjaliści znajdą w moich wywodach błędy i nieścisłości, będę bardzo wdzięczna za ich wskazanie. Przypominam, że pierwszy post z tego cyklu dotyczył pięciu obszarów stresu, w drugim opisałam, o co chodzi w metodzie…Continue reading Self-reg, część 4: Jak kształtujemy mózgi naszych dzieci